Co czujesz jak tworzysz? Jak idziesz poruszać się przed chatą? Co dzieje się w Tobie, jak poznajesz nowego człowieka? Albo kiedy Twoje ręce nadają kształt? Kiedy to Ty rządzisz kolorem i zapachem?
Tak wyglądał nasz Warsztat twórczego życia i odpoczynku. Tak naprawdę niczego na nim nie nauczamy. Nic na nim nie każemy, nie pouczamy. Po prostu tworzymy. Po prostu oddychamy, poznajemy, inspirujemy, dotykamy.
Poznajemy siebie nawzajem. Przeglądamy się w innych jak w lustrach. Całkiem serio pytamy - kim kto jest naprawdę? Poznajemy się nie po opowieści, ale po niedopowiedzeniach, po tym co robimy, czego nie mówimy, co ukrywamy.
Żeby nie było nudno - ruszamy się. Skaczemy, biegamy, głęboko oddychamy. Męczymy się, ale tak naprawdę - odpoczywamy.
A potem idziemy do warsztatu. Do mistrza garncarza a tam mierzymy się z gliną, kołem i swoimi możliwościami.
Na koniec bawimy się naturalnymi kosmetykami. Tworzymy kształty, zapachy, kolory. Czujemy wiosnę. Upiększamy :)